Chociaż z początku mieliśmy obawy, okazało się, iż listopad to świetna pora na wizytę w pięknym chorwackim Dubrowniku. Jak należało się spodziewać, upał dawał się trochę we znaki, toteż chłodziliśmy się kąpielą w morzu (Naczelnik prezentował przy okazji muskuły – jak widać na zdjęciach), a niekiedy także kąpielą w basenie naszego pięciogwiazdkowego hotelu. Listopadowa wizyta pozwala na pewno uniknąć tłumów w Starym Mieście. Sporadycznie nadciągające chmury pozwalały na uchwycenie nieco mrocznego charakteru Dubrownickiej twierdzy. Wieczorami było zdecydowanie chłodniej, a spacery po mieście nie były tak męczące – stąd częste wieczorne wizyty na starówce. W trakcie dnia, gdy skończyliśmy nurkowanie, czas spędzaliśmy raczej na plaży, często z piwkiem i kotami. Zwłaszcza koty dostępne były w dowolnej ilości. Jednym słowem – Dubrownik, Chorwacja i nurkowanie w listopadzie możemy polecić każdemu.