Środowisko nurkowe zelektryzowała ostatnio informacja o możliwym zamknięciu dla płetwonurków krakowskiego kamieniołomu Zakrzówek. Obiekt, słynny na całą Polskę ze świetnych warunków pod wodą, znany jest także członkom Zorby. Zachęceni wyraźnym powiewem wiosny postanowiliśmy więc na pierwsze w tym roku większe ćwiczenia wybrać się do Krakowa.
O brzasku wyruszyliśmy z Wrocławia w daleką podróż na Zakrzówek. Po przyjeździe podzieliliśmy się na dwa zespoły nurkowe, stosownie do posiadanych kwalifikacji i doświadczenia. Pierwsze nurkowanie wykonano w dwóch grupach z oddzielnym planem, drugie natomiast odbyliśmy już
wspólnie. Kamieniołom, piękny przyrodniczo i pełen atrakcji, okazał się dla wszystkich fantastycznym akwenem. Szkoda tylko, że wskazówki manometrów nieubłaganie przypominały nam o konieczności wynurzenia.
Po sprawnym wykonaniu zadań treningowych okazało się, że mamy jeszcze czas na spacer po krakowskiej starówce. Kolega Jurek zaproponował krótkie „branżowe” zwiedzanie. Jakie jest najbardziej strażackie miejsce w Krakowie? Oczywiście wieża kościoła Mariackiego, z której strażak- trębacz równo co godzinę gra najsłynniejszy hejnał w Polsce. Tak więc ochotnicy Zorby pokonali kręte schody na kościelną wieżę, by móc na żywo posłuchać hejnału i spojrzeć na starówkę przez słynne wąskie okienko. Była też okazja zamienić kilka słów z ogniomistrzem pełniącym tę wyjątkową służbę.
Na koniec naszej wizyty w Krakowie udało się jeszcze sprawdzić czy smok wawelski wciąż bucha żywym ogniem na miasto. W poczuciu bardzo dobrze spędzonego czasu, w promieniach zachodzącego słońca, udaliśmy się w powrotną drogę do naszej wrocławskiej siedziby.
Kolejna wizyta Zorby na Zakrzówku przeszła do historii. Jeszcze raz potwierdziły się opinie o wyjątkowości tego miejsca nurkowego na mapie Polski. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że osobom odpowiedzialnym za ten akwen uda się dojść do konsensusu i na kolejną okazję do nurkowania w
Krakowie nie trzeba będzie czekać długie lata.